Miało być „tak” na zawsze, a jest szok. Uczestnicy „Ślubu…” ujawniają kulisy

Dodano:
Kasia i Maciej ze „Ślubu od pierwszego wejrzenia” Źródło: Materiały prasowe / Warner Bros Polska / Adrian Dub
Jeszcze chwilę temu przed kamerami zapewniali, że chcą walczyć o swoje małżeństwa. Dziś mają kwaśne miny.

Dwie pary z najnowszej edycji „Ślubu od pierwszego wejrzenia” poinformowały, że mimo finałowych deklaracji postanowiły się rozstać. Jedni pozostają w przyjacielskiej relacji, drudzy zamierzają formalnie zakończyć związek. Kulisy ich decyzji rzucają nowe światło na to, co wydarzyło się już po wyłączeniu kamer.

Karolina i Maciej: od małżeństwa do przyjaźni

W finale programu Karolina i Maciej ogłosili, że zostają razem i chcą budować relację bez telewizyjnego zaplecza. Miesiąc po eksperymencie rzeczywiście próbowali stworzyć prawdziwy związek, stawiając na bliskość i przyjacielską więź. Dziś oboje przyznają, że ta droga okazała się dłuższa i trudniejsza, niż zakładali. W rozmowie z Dagmarą Olszewską-Banaś z TVN-u ujawnili, że zdecydowali o rozstaniu.

„Generalnie mieliśmy etap, że weszliśmy w ten związkowy styl bycia i tak dalej, ale stwierdziliśmy, że to do końca nie jest nasz styl bycia ze sobą i że jednak nie jesteśmy tak dopasowani do siebie, jakbyśmy może tego chcieli. Wróciliśmy do punktu wyjścia, czyli do tego, że zaczynamy się na nowo przyjaźnić, żeby nie wnosić do naszego życia niepotrzebnego ciśnienia – mówiła Karolina.

Choć formalnie wciąż są małżeństwem, nie spieszą się z podjęciem kroków prawnych. „Na rozwód? No nie, nie możemy powiedzieć, że oczekujemy, bo... Nawet nie składaliśmy żadnych dokumentów. Aczkolwiek z dużym prawdopodobieństwem raczej te dokumenty gdzieś tam zostaną złożone. Nie mamy na sobie takiego ciśnienia, że coś musimy nagle załatwiać i nie przeszkadza nam status” – podkreśliła uczestniczka.

Maciej z kolei nie krył wdzięczności. „Staraliśmy się być maksymalnie otwarci, ale nam to nie wychodziło. A potem ten moment, kiedy gdzieś już nie było tych kamer, to więcej rozmawialiśmy. Dużo więcej się próbowaliśmy ze sobą rozmawiać na temat takich spraw, które gdzieś są w tym związku istotne, czyli takich powolnych gdzieś drobnostek, że tak powiem. I to sprawiło, że myślę, że ten związek, ta nasza relacja się dużo bardziej poprawiła. Karolina też zaczęła bardziej rozumieć moje dziwne zachowania. I to jest naprawdę chapeau bas dla niej, że ona... poznaje gościa, który mówi, że ja zjem dzisiaj raz dziennie”.

Choć ich małżeństwo nie przetrwało, oboje deklarują, że pozostaną w przyjaźni. Bez presji, bez konfliktów i bez pośpiechu w kwestii rozwodu.

Karolina i Maciej ze „Ślubu od pierwszego wejrzenia”

Kasia i Maciej. Piękne widoki, a tu rozwód

Druga z finałowych par – Kasia Zawidzka i Maciej Walkowiak – również zapewniała w programie, że chce kontynuować relację po zakończeniu eksperymentu. Widzowie widzieli zgrany duet, który deklarował dalsze poznawanie się już poza kamerami. Po emisji finału serwis tvn.pl opublikował jednak rozmowę z Kasią, w której uczestniczka ujawniła, że ich związek nie przetrwał.„Podjęliśmy decyzję o rozstaniu, więc czeka nas rozwód” – powiedziała wprost.

Zaznaczyła, że na tę decyzję złożyło się kilka czynników. Jednym z nich była odległość, wynikająca ze zmiany pracy Macieja. Mieliby przez wiele miesięcy funkcjonować jak para spotykająca się wyłącznie w weekendy – a to, jak przyznała, nie dawało realnych szans na zbudowanie trwałej więzi.

„Byliśmy zgodnym małżeństwem i nasza końcowa decyzja była szczera z obu stron, bo oboje założyliśmy, że chcemy się dalej poznawać. Natomiast kiedy to się wydarzyło? Rozstaliśmy się tak naprawdę niedługo przed emisją. Bodajże miesiąc przed emisją, chyba to był koniec lipca. Głównym powodem była odległość, dlatego że Maciej, tak jak mówił w programie, zmieniał pracę i wiązało się to z tym, że musiałby przez kilka kolejnych miesięcy zostać tam u siebie, i musielibyśmy być takim małżeństwem weekendowym przez najbliższy czas. Do tego doszły tam jakieś inne powody. Takim też drugim głównym powodem jest to, że chyba się uczucie nie pojawiło, które by dawało taką szansę, żeby te weekendowe małżeństwa, bo przecież takie też są i się udają, żeby w naszym przypadku zdały to egzamin”.

Kasia nie ukrywała, że oglądanie programu po rozstaniu było dla niej trudne emocjonalnie. „Było mi tak smutno to wszystko oglądać, bo od czasu naszego rozstania do czasu emisji i później do takich odcinków, gdzie faktycznie zaczęło się coś budować, to ja już sobie poukładałam, już się pogodziłam z tym wszystkim, a faktem jest, że jak się zaczęła emisja, to wróciły różne emocje i uczucia. Wiem, że tak po prostu miało być. Nie wyszło nam i tyle”.

Dodała także, że dziś praktycznie nie mają ze sobą kontaktu.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...